Nadciśnienie tętnicze
Stres, kawa, papierosy, kilka nadmiarowych kilogramów, zanieczyszczenie powietrza, znowu stres… Czy da się pozbyć tych winowajców – winowajców zbyt wysokich wartości ciśnienia tętniczego krwi?
Moi pacjenci bardzo często mówią: „Mam nadciśnienie?! Niemożliwe, przecież czuję się dobrze!” Nadciśnienie to cichy nieprzyjaciel – nie zawsze boli. Owszem, niektórzy skarżą się, że jakaś obręcz ściska ich głowę czy wciska oczy, że głowa pulsuje nie do wytrzymania, inni mają problemy ze snem lub są nadmiernie podenerwowani. Czasem mówię, że to dobrze, bo chociaż wtedy nieprzyjaciel daje o sobie znać, zanim dojdzie do niemiłych powikłań – zawału serca, udaru mózgu, niewydolności nerek, problemów z potencją…
Ozon – dyrygent hormonów
Ozon reguluje w organizmie wiele szlaków hormonalnych, także i te odpowiedzialne za utrzymanie prawidłowego ciśnienia krwi. Także inne mechanizmy regulacji napięcia ściany tętnic są pod kontrolą ozonu, dzięki czemu tętnice mogą „odpocząć” i się „rozluźnić”, dzięki czemu ciśnienie się obniży. Oczywiście w terapię powinien być zaangażowany w dużym stopniu sam pacjent. Chodzi o kontrolę ciśnienia, ale również odpowiednią dietę i wysiłek tlenowy, dzięki którym zmniejszy się stan zapalny w organizmie oraz spadną nadmiarowe kilogramy. Zwykle potrzeba dobrej motywacji do żmudnych zmian nawyków, tak silnie zakorzenionych przez lata.
To wielka radość dla lekarza, że jest metoda, która sprawia że z wizyty na wizytę może on przepisywać coraz mniej recept na leki przeciw nadciśnieniu.